Kolorowe pisanki, pachnące mazurki i inne wypieki - znane wszystkim ze świątecznego stołu - witały gości „Wielkanocnej Urodzajni”.

W niedzielne popołudnie Sala Koncertowa Urzędu Gminy Kolbudy zamieniła się w wiosenną łąkę, na której zasiedli uzdolnieni artystycznie mieszkańcy naszej gminy. Tysiące barw i aromat potraw stworzyły idealną scenerię do symbolicznego przywitania wiosny w Kolbudach. Wyroby, w większości przygotowywane od początku roku, przez lokalnych twórców cieszyły się dużym zainteresowaniem gości, którzy w Niedzielę Palmową całymi rodzinami stawili się w naszej Sali Koncertowej. Co ważne każda kolejna edycja tego wydarzenia gromadzi coraz większą liczbę uczestników oraz widzów.

- „Urodzajnia” to miejsce i czas, w którym możemy podzielić się przepisami na herbaty ziołowe, zainspirować się naszą okolicą i przyrodą do wyszywania obrazów, splatania instalacji, wycinania dekoracji, tworzenia filmów i zdjęć – mówi Kamila Chomicz, koordynatorka i pomysłodawczyni projektu. - Nasza wystawa cieszy się coraz większą popularnością. To
z pewnością cieszy i „nakręca” do dalszych działań.

Trzecią już „odsłonę”, przygotowanej przez ponad dwadzieścia osób, wystawy podziwiało kilka setek mieszkańców gminy. Inspiracją dla naszych artystów był tym razem okres przedwiośnia i Wielkanocy. Głównym obiektem poddanym artystycznej eksploracji było jajo. Półtorametrowa pisanka, ozdobiona szydełkowymi wyrobami, czy drzewko wykonane w technice metaloplastyki uwieczniali na zdjęciach niemal wszyscy goście wystawy. Głośno komentowano ogrom pracy włożonej w przygotowanie wiosenno – świątecznych eksponatów. Oprócz walorów artystyczno – estetycznych goście doceniali również…smak prezentowanych wyrobów. Na odwiedzających wystawę czekały bowiem pyszne wypieki, przyrządzone na wiele różnych sposobów jaja oraz inne, typowo świąteczne i zakorzenione w polskiej tradycji, smakołyki. Po pysznej przekąsce skosztować można było wywaru z pędów malin, który wraz z prezentacją lokalnie występujących ziół, zainteresował wielu gości.

Osoby, które w niedzielne popołudnie odwiedziły wystawę z żalem zwracały uwagę, że techniki, którymi wykonywane są eksponowane prace powoli odchodzą w zapomnienie. Tym bardziej doceniano fakt, że pomysłodawcom projektu udało się stworzyć forum wymiany doświadczeń i miejsce, w którym dzieła swych rąk eksponować mogą lokalni artyści.

Na deskach kolbudzkiej sceny zaprezentowała się również - pochodząca z naszej gminy – młoda aktorka Karolina Narazińska, która przygotowała monodram „Topienie Marzanny”. Pokaz symbolicznie rozpoczął w Kolbudach nową, jakże wyczekiwaną, porę roku.

Wystawa, organizowana we współpracy z Urzędem Gminy Kolbudy pokazuje, że warto prezentować lokalnej społeczności artystów, którzy krzewią kulturę oraz pozostają wierni tradycji. Jej celem nadrzędnym jest jednak integracja środowiska artystycznego. Uczestnicy „Urodzajni”, których systematycznie przybywa, w swoich działaniach twórczych przechowują dziedzictwo kulturowe. Aspekt ten dostrzegają władze Gminy, które chętnie włączyły się do pomocy przy realizacji projektu.

- Fajnie, że młodzi mieszkańcy naszej gminy mają tyle entuzjazmu, chcą pracować dla naszej społeczności i tak silnie utożsamiają się z miejscem, z którego wyrośli i w którym żyją – mówi Marek Goliński, Wicewójt Gminy Kolbudy. – Projekt „Urodzajnia” integruje lokalną społeczność, kultywuje tradycję i stanowi okazję do pokazania większej publiczności prac, naszych gminnych artystów. Cieszę się, że Gmina Kolbudy mogła pomóc pomysłodawcom projektu. To super inicjatywa.

Organizatorzy tegorocznej edycji dziękują uczestnikom za ich zaangażowanie i entuzjazm w realizowaniu wystawy. Tych, którzy w niedzielę odwiedzili Salę Koncertową UG w roli widzów, zachęcają do czynnego udziału w tworzeniu przyszłych ekspozycji.

- Pani Krysi Bichowskiej dziękuję za fantazyjne krajobrazy i wzmacniające kolory, a mojej mamie Annie Chomicz i Kasi Formeli za nieustające eksperymenty i ciągłe odkrywanie nowych kształtów – mówi Kamila Chomicz. - Paniom z Koła Rękodzieła w Kowalach: Urszuli Góralskiej, Hildegradzie Baska, Ewie Wysoczańskiej i Wiktorii Kubickiej za precyzję pracy
i piękne wykończenia oraz za rekrutację Beaty Lejk – naszej najmłodszej uczestniczki. Mirce Liberskiej i Reni Sałek za okazałą, wielokolorową instalację ciast i jajek. Pani Stasi Wilińskiej i Reni Kowalskiej za kompleksową prezentację ziół i magiczne wiosenne receptury. Jadzi Arent za „gotowość w każdej chwili” i piękne kaszubskie hafty. Dorocie Kołpak i Annie Repeć za zapał i otwartość. Marcie Goździewskiej za szacunek do zwierząt, który wygrawerowuje na szkle i wypala w drewnie. Pani Ewie Moskwie za króliki i koszyki wykonane z wikliny papierowej. Panu Piotrowi Kamrowskiemu za rozłożystą wierzbę wykutą z metalu. Kilkuosobowej i niezwykle kreatywnej reprezentacji rodziny Saldzień, pani Jadzi, Justynie
i panu Mariuszowi za prezentację motyli, poduszek i wykonanie podstawy do jaja. Praca
z Państwem to wyjątkowe doświadczenie.

Jak zapowiada Kamila Chomicz mieszkańcy Gminy Kolbudy mogą się spodziewać kolejnych edycji „Urodzajni”. Organizatorzy już dziś wyciągają wnioski i zastanawiają się jak uatrakcyjnić następną wystawę.

- Pomyślimy o wygospodarowaniu większej przestrzeni dla odwiedzających, aby mogli sobie spokojnie przysiąść przy stoliku i w bardziej komfortowych warunkach spożywać prezentowane wyroby kulinarne – mówi Kamila Chomicz.

Autorem fotogalerii jest Kamila Chomicz.