Kilkudziesięciu uczniów klas I-III publicznych i niepublicznych szkół z terenu Gminy Kolbudy wzięło udział w konkursie recytatorskim, który zorganizowano już po raz piętnasty. Dykcję oraz sposób wyrażania emocji przez młodych uczestników oceniało profesjonalne jury. Zmaganiom młodzieży z uwagą przysłuchiwali się wicewójt Marek Goliński i Przewodniczący Rady Gminy Kolbudy Wiesław Rusiecki.

- Recytowanie wierszy bardzo dobrze wpływa nie tylko na pamięć, ale również na poprawę dykcji – powiedział wicewójt Marek Goliński na powitanie uczestników konkursu. – To bardzo ważne. Dziś, gdy rozmawiamy z dziećmi, często trudno zrozumieć co do nas mówią. Często robią to szybko i niedbale. Myślę, że powodem może być to, że dłużej siedzimy dziś przy komputerach i telefonach komórkowych, wysyłając SMS-y, niż rozmawiając ze sobą. Poezja, którą dziś prezentujecie pomoże wam ładnie się wysławiać. Zachęcam was, abyście ćwiczyli pamięć i uczyli się sztuki recytacji. Wiele osób potrafiło kiedyś wyrecytować z pamięci całego „Pana Tadeusza”. Dziś młodym czasami trudno nauczyć się czterech linijek tekstu. Mają problem, żeby się skupić. Wy jesteście jednak wyjątkiem. Postanowiliście pokazać, że można inaczej. Życzę wam powodzenia.

Głos zabrał również przewodniczący Rady Gminy Kolbudy, który zwrócił uwagę na długą tradycję konkursów recytatorskich w Gminie Kolbudy.

- Cieszę się, że co roku mogę otwierać ten konkurs – mówił Wiesław Rusiecki. – Jesteście już chyba wnukami pierwszych pokoleń, które recytowały wiersze na tej scenie. Zgadzam się z tym, co powiedział pan wicewójt. Wyrasta nam niestety pokolenie SMS-owe. Wypowiadane przez młodych zdania składają się dziś często z trzech wyrazów. Budowane są  krótkie, szybkie przekazy. Ważne, że organizowane są takie spotkania z poezją. One przypominają, że w języku polskim można budować też dłuższe zdania. To jest piękne. Tu się rozwija polszczyzna, która nie kończy zdania na „no”. Wszyscy jesteście zwycięzcami. Sam udział jest ważny. To czy powiecie wierszyk, który zawiera trzy, czy cztery strofy, to nieważne. Życzę wam, aby z tego spotkania pozostała w was miłość do poezji.

Po oficjalnym rozpoczęciu konkursu, na scenie pojawili się najmłodsi uczestnicy. Uczniowie pierwszych klas szkoły podstawowej z przejęciem, wielkim zaangażowaniem - i niejednokrotnie przy pomocy przygotowanych wcześniej rekwizytów – recytowali zwrotki doskonale wszystkim znanych wierszy. Zebrana w sali młodzież oraz licznie przybyli rodzice uczestników z uwagą wsłuchiwali się w każde z wypowiadanych przez recytatorów słów.  Zebrani w sali usłyszeli o tym jak  „spotkał katar Katarzynę”. Była opowieść o mydlanych bańkach, która zawierała dodatkowy element choreografii oraz szereg innych, towarzyszących kolejnym pokoleniom uczniów, wierszowanych historii.

Jedni lepiej, inni nieco gorzej radzili sobie z tremą. Dla wielu, wyselekcjonowanych na etapie szkolnym, uczestników był to pierwszy występ przed tak liczną publicznością. Wszystkie prezentacje nagradzane były gromkimi oklaskami, co z pewnością doda młodym recytatorom pewności siebie przed kolejnymi publicznymi wystąpieniami. Umiejętność radzenia sobie z tego rodzaju stresem, to sztuka przydatna dziś nie tylko dzieciom i nie tylko podczas konkursów recytatorskich.

Wszystkie konkursy mają jednak to do siebie, że trzeba wyłonić zwycięzcę. O tym jak trudne zadanie postawiono przed jurorami świadczy choćby duża liczba przyznanych wyróżnień. Wszyscy otrzymali pamiątkowe dyplomy i drobne upominki. Nagroda Grand Prix tegorocznego konkursu powędrowała do Moniki Kuchnickiej. Łzy wzruszenia zwyciężczyni, po ogłoszeniu wyników, dobitnie świadczą o tym ile emocji w swoje prezentacje włożyli młodzi recytatorzy.

Wszystkim serdecznie gratulujemy.