Nietypowe zgłoszenie otrzymała, w poniedziałek 30 stycznia, nasza Straż Gminna. Mieszkanka ulicy Bocznej w Kolbudach telefonicznie przekazała informację o sarnie, która weszła na teren jej posesji. Zwierzę było osłabione, roztrzęsione i miało problemy z utrzymaniem się na własnych nogach. Przybyli na miejsce Strażnicy Gminni zawiadomili o sprawie Straż Leśną. Sarnę zbadał weterynarz. Okazało się, że sarna nie odniosła żadnych poważniejszych obrażeń. Wymagała jednak podania leków.

- Sarna wyglądała na wycieńczoną – mówi Mirosław Mudlaff, komendant Straży Gminnej w Kolbudach. – Przetransportowanie zwierzęcia do lasu byłoby jednak dość ryzykowne. W takim stanie zwierzę samo mogłoby sobie nie poradzić. Zapadła decyzja, że sarną zaopiekuje się weterynarz, który przez jakiś czas będzie ją dokarmiał i aplikował medykamenty. Dopiero, gdy zwierzę odzyska siły będzie mogło wrócić do swojego naturalnego środowiska.

Strażnicy Gminni pomogli w przeniesieniu sarny do samochodu, którym została przetransportowana do swojego tymczasowego miejsca pobytu. Mamy nadzieję, że pod okiem fachowego opiekuna zwierzę szybko wróci do zdrowia i do… lasu.