Kineskopowe telewizory, komputerowe monitory, lodówki i mnóstwo zalegającego w mieszkaniach sprzętu grającego wypełniło w sobotę kontener ustawiony na parkingu przed Urzędem Gminy w Kolbudach. Podczas pierwszego Festynu Ekologicznego zebrano również wiele plastiku, makulatury i książek, które „zyskają drugie życie”.  Część przyniesionej przez mieszkańców literatury znajdowała się w idealnym wręcz stanie.

Pierwszy Festyn Ekologiczny w Kolbudach spotkał się z dużym zainteresowaniem mieszkańców naszej gminy. W ciągu czterech godzin trwania imprezy przez plac przed urzędem przewinęło się wiele osób. W sobotniej zbiórce odpadów udział brały często całe rodziny. Worki wypełnione makulaturą i plastikowymi butelkami nosili zarówno dorośli, jak i nasi najmłodsi mieszkańcy.  

- Festyn chyba się udał – mówi wicewójt Marek Goliński. – Z zadowoleniem przyjęliśmy fakt, że w wydarzeniu wzięło udział tak wiele dzieci. Impreza miała charakter edukacyjny. Miło patrzeć, jak rodzice uczą swoje kilkuletnie pociechy segregacji odpadów. Przygotowaliśmy wiele atrakcji  dla najmłodszych. Dorośli mogli skorzystać z wiedzy ekspertów w dziedzinie utylizacji odpadów. Pojawiały się też pytania dotyczące zmian jakie czekają gminę Kolbudy  w zakresie selektywnej zbiórki.

W namiotach Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku najmłodsi uczestnicy festynu mogli tworzyć gigantyczne bańki mydlane. Liczna gromada maluchów opuściła stoisko z fantazyjnie pomalowanymi buziami. Rozdawano tematyczne, ekologiczne kolorowanki, a także gadżety i materiały informacyjne. Dorośli mogli uzyskać fachowe odpowiedzi na pytania dotyczące składowania odpadów i tego co dzieje się ze śmieciami, które trafiają na wysypisko.

Ciekawych i przydatnych rzeczy można się było dowiedzieć również na stoisku Nadleśnictwa Kolbudy. Konkursy i zabawy przygotowane przez leśników cieszyły się sporym zainteresowaniem. Dzieci, młodzież, a nawet dorośli wykazywali się swoją wiedzą na temat drzew, ptactwa oraz rozpoznawali gatunki zwierząt zamieszkujących okoliczne lasy.

Mieszkańcy z ciekawością przyglądali się paniom, które z ogromną zręcznością ze zwykłych szklanych butelek po złocistym trunku, przy wykorzystaniu surowców wtórnych, tworzyły ozdobne wazony. Dzieciaki, przy pomocy kleju, nożyczek, papierowych serwetek i innych dostępnych materiałów próbowały wyczarować własne „eko” dzieła.

- Robię taki wazonik pierwszy raz, ale chyba wygląda ładnie – szukała potwierdzenia kilkuletnia dziewczynka. – Nie wiedziałam, że ze zwykłej butelki można zrobić taką ozdobę.

Wielu mieszkańców skorzystało z okazji i pozbyło się starego sprzętu elektronicznego. Niektórzy podjeżdżali na plac samochodami po dach wypełnionymi sprzętem. Część zebranych telewizorów pod koniec lat osiemdziesiątych musiała stanowić prawdziwy, dla wielu wręcz nieosiągalny, rarytas.

- Kiedyś tego telewizora zazdrościli mi wszyscy sąsiedzi, bo miał pilota – mówił ze śmiechem pan Andrzej. – Gdy udało mi się go kupić cała rodzina świętowała. Dziś też się cieszę, bo pozbywam się grata, który od wielu lat zalegał u mnie w piwnicy.

Satysfakcji nie kryli również pomysłodawcy imprezy Przewodniczący Rady Gminy Wiesław Rusiecki i jego zastępca, a zarazem sołtys Kolbud Andrzej Sosiński.

- Ludzie przynoszą naprawdę sporo odpadów – mówił Andrzej Sosiński. - Wielu pozbywa się zużytego sprzętu elektronicznego, ale zebraliśmy też wiele książek. Literaturę, którą zebraliśmy już w trakcie trwania festynu z zainteresowaniem przeglądali mieszkańcy. To pierwsza edycja festynu, ale myślę, że będą kolejne.

Wszyscy, którzy pozbyli się odpadów podczas festynu otrzymywali w zamian sadzonki przygotowane przez Nadleśnictwo Kolbudy. Rozdawaliśmy również zgniatarki do butelek plastikowych typu PET oraz gadżety promocyjne. Strudzeni dźwiganiem śmieci uczestnicy chętnie kierowali kroki do stoiska gastronomicznego, na którym bezpłatnie serwowano kiełbaski z grilla.

- To naprawdę dobry pomysł – mówiła pani Bożena. – Widać ile starego sprzętu mają w swoich domach nasi mieszkańcy.  Wielu nie, zwłaszcza starszych, nie ma pojęcia co zrobić z tego rodzaju odpadem. Ładna pogoda, skoczna muzyka. Całkiem przyjemny sposób na weekend.

Wielkie podziękowania należą się wszystkim uczestnikom oraz organizatorom.

Do zobaczenia za rok.