W ubiegłym roku strażacy gminnych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej 288 razy wyjeżdżali do różnego rodzaju zdarzeń. Druhowie z całego Powiatu Gdańskiego wyruszali do gaszenia pożarów lub niesienia pomocy w innych przypadkach losowych, aż 1194 razy.

Liczba interwencji strażaków z Gminy Kolbudy w roku 2017 zbliżona była do tej, z roku 2016. Wozy strażackie z Lublewa Gdańskiego, Pręgowa i Kolbud wyjeżdżały na akcję w sumie 288 razy. Nasi ratownicy 58 razy wzywani byli do gaszenia pożarów. Pozostałe interwencje polegały m.in. na niesieniu pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach drogowych, pompowania wody z obiektów czy usuwania konarów drzew łamanych wskutek silnych podmuchów wiatru. Strażacy wyjeżdżali też do usuwania gniazd owadów czy działań związanych z neutralizacją związków ropopochodnych. Ochotnicy uczestniczyli również w akcjach ratowania zwierząt.

Ubiegły rok z pewnością na długo zapisze się w pamięci ochotników z Pręgowa, którzy przez kilka dni pomagali w usuwaniu skutków nawałnicy, która w nocy z 11/12 sierpnia ubiegłego roku siała grozę m.in. na terenie powiatu chojnickiego.

- Bardziej niż zmęczenie fizyczne dokuczało nam to psychiczne – relacjonował wówczas Arkadiusz Żeźnik, który pomagał w miejscowości Suszek, gdzie łamane przez wichurę drzewa spadły na obóz harcerski. – Przed oczami mam obraz rodziców, którzy przyjechali odebrać swoje dzieci z obozu. Podchodziły do nas matki, pokazywały zdjęcia swoich pociech. Pytały czy nie widzieliśmy gdzieś ich dziecka. Łzy same cisnęły się do oczu. To była „załamka”. 

Nawet w tak trudnych warunkach nasi strażacy dowiedli, że zawsze można na nich liczyć. Ich pracę i poświęcenie doceniono nie tylko na Pomorzu, ale również w Warszawie. Efektem tego była promesa na odtworzenie gotowości bojowej wręczona strażakom osobiście przez ówczesną Prezes Rady Ministrów.

- Liczba 288 interwencji w 2017 roku - biorąc pod uwagę, że rok ma 365 dni – dowodzi jak istotną rolę w systemie bezpieczeństwa odgrywają ochotnicy – mówi wójt Leszek Grombala. – Nasze jednostki z Lublewa Gdańskiego, Pręgowa i Kolbud znajdują się w powiatowej czołówce pod względem liczby wyjazdów do akcji ratowniczych. Właśnie dlatego nasza gmina nie szczędzi środków na dosprzętowienie naszych jednostek. Uchwały dotyczące przyznania środków finansowych dla OSP podejmowane są jednogłośnie. Wszyscy jesteśmy dumni z naszych ratowników.

Z gminnej kasy wypłacany jest m.in. ekwiwalent za udział w ćwiczeniach i akcjach ratowniczych. Tylko na ten cel wypłacono w ubiegłym roku kwotę około 71 tysięcy złotych. Samorząd przekazuje również środki na zakup sprzętu ratowniczego, mundurów, wyposażenia toreb medycznych, worków na piasek czy środków chemicznych wykorzystywanych podczas akcji przez strażaków. Zakupiono m.in. rozpieracz kolumnowy, motopompę i stację DSP. Ze środków budżetowych przekazano na dosprzętowienie naszych jednostek około 54 tysięcy złotych. Wiele elementów profesjonalnego wyposażenia strażaków pozyskiwana jest również dzięki dotacjom udzielanym przez Gminę Kolbudy. Dzięki tej formie finansowego wsparcia do naszych remiz trafił zestaw hydraulicznych narzędzi ratowniczych, pilarki spalinowe, agregat prądotwórczy oraz mundury. Niemałe kwoty przeznaczane są również na bieżące naprawy, przeglądy i konserwację sprzętu, jak również na profesjonalne szkolenia, w których biorą udział nasi druhowie.

- Statystycznie zmniejsza się liczba działań związanych z pożarami, natomiast znacznie wzrasta liczba działań związanych z miejscowymi zagrożeniami takimi jak np. wypadki drogowe czy anomalia pogodowe – mówi Daniel Rabiega, komendant Związku OSP Gminy Kolbudy. - W bieżącym roku kładziemy więc nacisk na szkolenia związane z tego typu zdarzeniami. Odbyło się już profesjonalne i bardzo przydatne szkolenie z ratownictwa chemicznego i ekologicznego. W niedługim czasie zostanie zorganizowane szkolenie z pożarów wewnętrznych. W tej dziedzinie również musimy podnosić swoje kwalifikacji ze względu na specyfikę naszych działań. Planuję też w okresie letnim zorganizować dla strażaków z Gminy Kolbudy szkolenia z ratownictwa wysokościowego, w zakresie podstawowym oraz szkolenie z zakresu ratownictwa technicznego.

 

Profesjonalizm naszych strażaków nie podlega chyba dyskusji. Pozostaje nam mieć nadzieję, że profesjonalny sprzęt i zdobywane umiejętności nie będą musiały być zbyt często wykorzystywane w praktyce.