Były kajakowe wyścigi, łapanie wiatru w żagle i rodzinne przejażdżki na szybkich łodziach ratowniczych. Na tych, którzy - od walki z upływającym czasem i „niesfornym” płótnem na maszcie - woleli relaks na falach, czekały rowery wodne. Pogoda dopisywała, muzyka umilała czas a na zgłodniałych żeglarzy czekały dania z grilla i pyszna zupa gotowana nad ogniskiem przez Michała Turka.

Stoisko, przy którym dziennikarz Radia Plus i wielki miłośnik dobrej kuchni serwował swoje potrawy przeżywało prawdziwe oblężenie. Mieszkańcy z bliska przyglądali się procesowi gotowania i przyprawiania.

- Zupa jest naprawdę pyszna – zachwalał jeden z uczestników regat.  – Rekreacja na wodzie niemiłosiernie potęguje apetyt.

Podobne opinie usłyszeć można było od większości osób, które skosztowały potrawy przygotowanej przez Michała Turka.

Jak przy okazji każdego, organizowanego nad jeziorem, festynu dużym zainteresowaniem cieszyły się przejażdżki łodzią ratowniczą RIB. Na pomoście ustawiały się kolejki chętnych do szybkiego ślizgu po tafli jeziora. Adrenalinę poczuć chcieli zarówno młodsi mieszkańcy, jak i ich rodzice. Nie zniechęcał nawet fakt, że dla takiej przygody trzeba było spędzić trochę czasu w dość długim „ogonku”.

- Było bardzo fajnie, ta łódź jest mega szybka – dzielił się z tatą wrażeniami chłopiec, który po zejściu z pontonu z trudem łapał równowagę, stawiając pierwsze kroki. – Chętnie popłynąłbym jeszcze raz, ale chyba się nie uda, bo na pomoście czeka wiele osób.

Przez cały czas trwania „Kolbudzkiego Dnia Żeglarza” na scenie prezentowały się zespoły muzyczne. Jak na imprezę nad wodą przystało, królowała muzyka szantowa. W morskie klimaty przeniosły nas kapele  Grupa Muzycznego Wsparcia  oraz Mietek Folk. Nie brakowało również rockowych szlagierów w wykonaniu gminnego, młodzieżowego zespołu Mini Max.

Zmaganiom żeglarzy i kajakarzy, które stanowiły główny punkt programu, przyglądali się wójt Leszek Grombala i wicewójt Marek Goliński. Od strony merytorycznej, nad przebiegiem rywalizacji czuwał dyrektor ZKPiG Robert Aszyk, który sam stanął do żeglarskiej  rywalizacji, sięgając po jedno z trofeów. Dla uczestników wodnych zmagań przygotowano wiele pucharów i medali. Podczas dekoracji scena zapełnił się laureatami poszczególnych konkurencji.

Największą frajdę dla dzieci stanowiły - jak zawsze - dmuchana zjeżdżalnia i namiot, w którym malowano maluchom buzie.

Część mieszkańców, którzy pojawili się tego dnia nad jeziorem wybierała relaks na plażowym piasku lub „łapała” słoneczne promienie na deskach - zamontowanego kilka dni wcześniej - nowego pomostu.

„Kolbudzki Dzień Żeglarza” został dofinansowany kwotą 32 870 zł przyznanych w ramach poddziałania 19.2 "Wsparcie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność" objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014 – 2020.

Już niedługo na terenie Gminnej Przystani Żeglarskiej w Kolbudach kolejne wydarzenie. W sobotę 17 czerwca odbędzie się festyn z okazji rozpoczęcia lata. O szczegółach poinformujemy wkrótce.

 

„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie”