Na wodzie, przy dźwiękach muzyki i na przygotowanych przez organizatorów pokazach pożegnano sezon letni w Kolbudach. Jak zawsze przy tego typu okazjach nie zabrakło atrakcji dla najmłodszych, którzy spędzali czas na „dmuchańcach” i korzystali z innych atrakcji stanowiących nieodzowny element festynów.
Już od południa duży ruch panował w Gminnej Przystani Żeglarskiej, gdzie mieszkańcy mogli nieodpłatnie wypożyczać sprzęt pływający i poszaleć na ciągniętym za skuterem wodnym „bananie”. W kolejce do wodnej przygody ustawiali się nie tylko najmłodsi, ale również dorośli.
- Zabawa jest znakomita – mówiła pani Anna, która mocno podekscytowana schodziła na ląd. – Popłynęłabym jeszcze raz, ale chętnych do przejażdżki jest wielu. Dam więc szansę innym, chociaż syn usilnie namawia, żebyśmy jeszcze raz ustawili się w kolejce.
Oblegane były również m.in. darmowe „dmuchańce” i basenik, w którym dzieci mogły popływać na niewielkich łódeczkach. Nie brakowało chętnych do malowania buziek, plecionych warkoczyków czy zabaw proponowanych przez zespół animatorów. Maluchy regularnie odwiedzały też stoisko z cukrową watą.
- Dziś rzadko się zdarza, żeby tego typu atrakcje dostępne były nieodpłatnie – powiedział nam pan Michał. - Zazwyczaj za każde wejście na dmuchany zamek czy zjeżdżalnię trzeba płacić i to wcale nie mało. Nie dziwię się więc, że zainteresowanie jest duże.
Mieszkańcy mogli też pokazy przygotowane przez jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych. Sprawnością wykazywali się zarówno dorośli druhowie, jak i adepci strażackiego fachu z Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych. Nagrody najlepszym wręczył wójt Marek Goliński.
Tradycją kolbudzkich festynów podsumowujących sezon letni jest też konkurs rzutu, ważącym ok. 2,5 kilograma, kaloszem strażackim. Głównym trofeum w tej oryginalnej rywalizacji jest Puchar Sołtysa Kolbud. Nad przebiegiem zmagań czuwa sołtys i przewodniczący Rady Gminy Kolbudy Andrzej Sosiński. Śmiałków ubiegających się o trofeum było wielu. Najdalej obuwiem cisnął pan Wiesław i to on w tym roku zgarnął puchar.
Oprawę muzyczną wydarzenia stanowił koncert naszego mieszkańca, wokalisty Andrzeja Nosowskiego, który przypomniał wielkie przeboje polskiej – i nie tylko – muzyki. Były też rytmy cygańskiej biesiady. Ostatnim z gości grającym do tańca był zespół Sax Dance, który zagrał wiele hitów stanowiących obowiązkowy punkt każdego dobrego wesela i biesiady. Rozbawiona, zebrana pod sceną publiczność ruszyła do tańca i wokalnie wspierała muzyków w niektórych utworach.
Na długo w pamięci uczestników festynu zostanie zapewne wieczorny Fire Show. Pokaz ognia przygotowany przez czteroosobową grupę zrobił ogromne wrażenie na widzach.
- Takiego przedstawienia w Kolbudach jeszcze chyba nie było – można było usłyszeć w tłumie. – Świetna muzyka, choreografia dały wspaniały efekt.
Przy dźwiękach muzyki przygotowanej przez DJ-a najwytrwalsi bawili się do późnych godzin nocnych.
Organizatorami festynu „Kolbudzkie pożegnanie lata” byli Gmina Kolbudy oraz Sołectwo Kolbudy. Przed nami jeszcze wydarzenie kończące sezon wakacyjny, które 21 września odbędzie się w Kowalach (szczegóły niebawem).