Mija sto dni od objęcia stanowiska Wójta Gminy Kolbudy przez Andrzeja Chruścickiego. Pokusiliśmy się więc o krótkie podsumowanie tego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Te upłynęły pod znakiem licznych spotkań, z których duża część poświęcona była sprawom infrastruktury drogowej oraz poszukiwaniu zewnętrznych źródeł finansowania istotnych przedsięwzięć.

Jednym z ważniejszych założeń nowego wójta jest stopniowe zmniejszanie poziomu zadłużenia gminy. Ma temu służyć m.in. odstąpienie od części zaplanowanej liczby emisji obligacji. Poprawie finansów służyć mają m.in. oszczędności na wydatki bieżące. Jedną z pierwszych decyzji Andrzeja Chruścickiego po objęciu funkcji było wydanie zarządzenia o ograniczeniu wydatków przez jednostki budżetowe gminy.

- Niestety cały czas zmuszeni jesteśmy do szukania oszczędności - mówi wójt Andrzej Chruścicki. - Nie możemy dopuścić do sytuacji, że rosnący dług i odsetki uniemożliwią nam w przyszłości realizację jakichkolwiek inwestycji w gminie. Sięgamy więc po rozwiązania, które pozwalają nam zaoszczędzić w sposób możliwie najmniej odczuwalny przez mieszkańców. Okazuje się, że wiele rzeczy jesteśmy w stanie zrobić taniej, a jednocześnie lepiej. Najlepszym przykładem są tu zakończone niedawno ferie zimowe organizowane przez nasz samorząd. Z oferty zajęć skorzystało znacznie więcej dzieci niż w latach poprzednich, a koszt organizacji był o 25 procent niższy. To samo dotyczy organizacji finału WOŚP, który zorganizowaliśmy we współpracy z Gminą Przywidz. Koszt przygotowania wyniósł nas około 2 tysiące złotych i był dziesięciokrotnie niższy niż w roku poprzednim. Do puszek uzbieraliśmy przy tym rekordową kwotę niemal 30 tysięcy złotych.

Jedną z decyzji nowego wójta, na którą mieszkańcy oczekiwali z niecierpliwością była sprawa basenu w Kolbudach. W przestrzeni publicznej funkcjonowała bowiem pogłoska o możliwym odstąpieniu od kontynuacji prac budowlanych. Dziś wiemy jednak, że długo oczekiwana inwestycja będzie nadal realizowana. Wójt Andrzej Chruścicki uznał jednak, że konieczna będzie modyfikacja projektu i rezygnacja z części rozwiązań, jak np. ruchome dno.

- Ostatecznie koszt inwestycji powinien wynieść około 14, a nie 25 milionów złotych lub nawet więcej - mówi Andrzej Chruścicki. - Mieliśmy do wyboru, albo budujemy przez długie lata i nadal zadłużamy gminę, albo wybieramy rozwiązanie, które pozwoli nam wydać znacznie mniej środków i udostępnić pływalnię mieszkańcom już w 2021 roku. Docierają do mnie też sygnały, że nie wszystkim odpowiada lokalizacja pływalni, gdyż zasłoni ona szkołę, a przy okazji inwestycji zniszczono wybudowany nie tak dawno parking. Cóż, taki stan zastaliśmy, a zmiana położenia pływalni w tej chwili nie byłaby racjonalna.

Kilka tygodni po objęciu stanowiska przez Andrzeja Chruścickiego w Urzędzie Gminy Kolbudy zorganizowano spotkanie wójtów gmin powiatu gdańskiego z przedstawicielami starostwa. Samorządowcy poruszali ważne kwestie dotyczące zarządzania kryzysowego, planowania wspólnych inwestycji oraz komunikacji zbiorowej. Tematami, którym wójt Andrzej Chruścicki poświęca wiele czasu są inwestycje drogowe. Przebudowa drogi wojewódzkiej 221 i rozbudowa węzła Kowale to temat spotkań z władzami województwa pomorskiego oraz przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Tak jak obiecywałem staram się pukać do drzwi wszystkich instytucji, które mogą pomóc w poprawie infrastruktury drogowej w gminie - mówi wójt Andrzej Chruścicki. - Jedną z najpilniejszych potrzeb jest rozbudowa węzła Kowale i przebudowa wysłużonej drogi wojewódzkiej 221, która naszpikowana jest dziś niebezpiecznymi miejscami. Niestety obie te inwestycje są ze sobą ściśle powiązane. Dziś możemy mówić jedynie o doraźnych remontach, które będą na bieżąco realizowane. Gruntowną przebudowę drogi wojewódzkiej jej zarządca planuje przeprowadzić dopiero po rozbudowie węzła Kowale. Z tego co słyszę nie ma w tej chwili środków na jej realizację, choć koncepcja jest na ukończeniu. Trzeba dołożyć wszelkich starań, aby cała dokumentacja była gotowa jak najszybciej. Gdy tylko pojawi się źródło finansowania będzie można przystąpić do prac. Trzymamy więc rękę na pulsie.

Wójt Andrzej Chruścicki w ciągu ostatnich stu dni odbył również szereg spotkań poświęconych zewnętrznym źródłom finansowania najważniejszych inwestycji. Swoje kroki kierował m.in. do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Z urzędu gminy wysyłane są również wnioski do poszczególnych ministerstw.

- Z rządowych dotacji udało się nam pozyskać niemal 150 tysięcy na budowę drugiego w gminie Klubu Senior+, w jakim odbywają się zajęcia dla najstarszych mieszkańców - mówi Andrzej Chruścicki. - Podobny działa już w Kolbudach i cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Mamy również duże szanse na pozyskanie ponad 2 milionów złotych w ramach programu „Jajko czy kura”, na realizację dodatkowych zajęć dla naszych przedszkolaków. Czekamy w tej chwili aż Ministerstwo Rozwoju uruchomi rezerwowe środki. Aplikowaliśmy ponadto do Prezesa Rady Ministrów o środki na dokończenie budowy szkoły metropolitalnej w Kowalach. Czekamy na odpowiedź na naszą prośbę.

Wójt Andrzej Chruścicki w ciągu stu dni swojego urzędowania miał też okazję podpisać umowę z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który na preferencyjnych warunkach udzielił gminie pożyczki na kwotę 1,3 miliona złotych. Pozyskane środki przeznaczone są na budowę kanalizacji sanitarnej w Otominie.

Krótko po objęciu stanowiska wójt Andrzej Chruścicki podpisał umowę z wykonawcą, który realizuje budowę części ulic Rzemieślniczej, Straszyńskiej i Podgórnej w Jankowie Gdańskim. Prace są już w toku, a koszt przedsięwzięcia wynosi 2 045 000 złotych brutto. Gmina zabezpieczyła środki finansowe na ten cel. Jest szansa na to, że zadanie gmina otrzyma na ten cel dofinansowane w wysokości ponad miliona złotych z „Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019”.

- Jeżeli otrzymamy dofinansowanie, a myślę, że jest na to szansa, będziemy mogli przeznaczyć środki na wykonanie dodatkowego zadania inwestycyjnego - mówi wójt Andrzej Chruścicki. - Lista inwestycji, które chcielibyśmy realizować jest długa.

Jak słyszymy, niewielkie są natomiast szanse na pozyskanie dofinansowania w ramach projektu „Polska-Rosja”, który gmina planowała realizować wspólnie z partnerami z Obwodu Kaliningradzkiego. Nasz wniosek znalazł się pod kreską - i jak słyszymy - zdobycie z tego źródła zewnętrznych środków na budowę ścieżki dookoła Zbiornika Bielkowskiego wydaje się dziś mało prawdopodobne.

Celem obecnych władz Gminy Kolbudy jest również uporządkowanie kwestii dotyczących funkcjonowania klubów sportowych z terenu Gminy Kolbudy. W tym celu zorganizowano spotkanie z trenerami poszczególnych zespołów.

- Do tej pory samorząd wydawał sporo publicznych środków na funkcjonowanie naszych drużyn - mówi wójt Andrzej Chruścicki. - Nie zawsze szedł za tym wynik sportowy. Chcielibyśmy uporządkować nieco pewne kwestie. Pracujemy nad programem, który sprawi, że z publicznych środków przeznaczanych na sport korzystać będą przede wszystkim nasi mieszkańcy, w tym oczywiście dzieci i młodzież trenująca w poszczególnych sekcjach.

Wójt Andrzej Chruścicki podsumowując sto dni swojego urzędowania podkreśla również, że zgodnie z wyborczą obietnicą obniżona została stawka za wywóz odpadów komunalnych. Zmniejszenie kwoty o złotówkę od osoby deklarującej selektywną zbiórkę i dwa złote od osoby, która nie segreguje śmieci nie jest może zbyt duże, jednak jak podkreśla Andrzej Chruścicki jest to największa możliwa korekta na jaką w tej chwili pozwolić sobie może nasz samorząd.

Nowy wójt odbył już szereg spotkań z mieszkańcami gminy, zarówno w urzędzie, jak i podczas zebrań sołeckich.

- W każdą środę odwiedza mnie wielu mieszkańców, którzy dzielą się ze mną swoimi problemami i najpilniejszymi potrzebami - mówi wójt Andrzej Chruścicki. - Jesteśmy też aktualnie w trakcie wyborczych zebrań wiejskich, podczas których oprócz wyboru nowych władz sołeckich rozmawiamy o bieżących problemach. Wiem, że potrzeby mieszkańców są ogromne. Staramy się rozsądnie gospodarować pieniędzmi. W budżecie na inwestycje mamy niewiele ponad 13 milionów złotych. Możliwości są więc ograniczone. Robię wszystko, aby z budżetowych środków korzystać mogli mieszkańcy wszystkich piętnastu sołectw. Podczas naszych spotkań nie obiecuję jednak przysłowiowych gruszek na wierzbie. Mówię szczerze jakie są realne możliwości.