Niszczenie stołów i ławek w miejscach służących wypoczynkowi i rekreacji, uszkodzenia zabawek na placach dla najmłodszych czy wykopywanie sadzonek w parkach – to tylko niektóre z przykładów wandalizmu jakie w ostatnim czasie odnotowano na terenie naszej gminy. Zdarza się nawet, że osoby korzystające z ogólnodostępnych grillowisk i miejsc wyznaczonych do palenia ognisk pozyskują opał wycinając… parkowe drzewa. Osoby, które dewastują sprzęt mogą się jednak spodziewać, że ich czyn zostanie uwieczniony na fotografii lub nagraniu wideo.

Na zamontowanych w tym roku w kolbudzkim parku stołach pojawiły się wulgarne napisy. Wandale nie oszczędzili też nowych ławek. W paleniskach na placu znaleźć można zwęglone fragmenty parkowych drzew, które wycięto i spalono w ognisku.

W Kowalach natomiast z pokrytej betonową kostką nawierzchni wyrwano ławki, aby ustawić je w innym miejscu. W obu przypadkach uszkodzeniu uległy zamontowane niedawno sprzęty. To inwestycje, o które od dawna zabiegali nasi mieszkańcy.

- Niestety jedni się cieszą z każdej nowej ławki czy stołu jaki montujemy na terenach rekreacyjnych, a inni nie potrafią tego uszanować – mówi wójt Andrzej Chruścicki. – Zniszczeniu ulegają elementy wyposażenia, które kupowane są z naszych podatków.   

Jak informuje komendant Straży Gminnej Jarosław Kopczyński tereny rekreacyjne, w których popołudniami czy wieczorami gromadzą się mieszkańcy są obecnie częściej odwiedzane przez patrole straży. Gminni mundurowi w walce z wandalami sięgają po dodatkowe narzędzie jakim są fotopułapki.

- Będziemy montować te urządzenia w miejscach, w których notujemy najwięcej aktów wandalizmu – mówi Jarosław Kopczyński. – Osoby niszczące mienie czy zaśmiecające parki i miejsca rekreacji muszą liczyć się z tym, że ich czyn zostanie zarejestrowany na fotografii. Tam, gdzie prowadzony jest monitoring sięgamy również do nagrań z kamer.

Apelujemy do mieszkańców, którzy są świadkami niszczenia wyposażenia parków czy placów zabaw, aby zdarzenia takie zgłaszały na Policję czy do Straży Gminnej w Kolbudach.