Liczące po kilkadziesiąt lat „Garbusy”, „Ogórki” i „Transportery” przejechały ulicami gminy Kolbudy. Kolorowy korowód lśniących, oryginalnych pojazdów wzbudzał duże zainteresowanie mieszkańców, którzy fotografowali i filmowali przejeżdżające m.in. przez Lublewo Gd., Bielkówko, Lisewiec i Pręgowo auta marki Volkswagen. W Kolbudach nad jeziorem, już po raz kolejny, zorganizowano zlot miłośników niemieckich klasyków. W wydarzeniu uczestniczyło ponad sto jeżdżących, motoryzacyjnych zabytków.
W sobotnie popołudnie 27 lipca do „garbusowego miasteczka” przychodziło wielu mieszkańców, aby z bliska przyjrzeć się samochodom i porozmawiać z osobami, które swoim pojazdom poświęcają każdą wolną chwilę. Wszyscy uczestnicy znają się doskonale i świetnie bawią się spędzając wspólnie czas. O zaparkowanych przy namiotach autach chętnie opowiadał m.in. Grzegorz Rozalewicz, mieszkaniec naszej gminy, jeden z głównych organizatorów zlotu.
- W Kolbudach czujemy się fantastycznie – usłyszeliśmy od jednego z uczestników. – Przyjeżdżamy całymi rodzinami. W zlocie biorą udział emeryci i kilkuletnie dzieci. Są tu wspaniałe warunki do organizacji tego typu wydarzenia. Jesteśmy tu po raz kolejny i jak zawsze bawimy się doskonale. Widać, że mieszkańcy interesują się motoryzacją. Świadczy o tym zainteresowanie lokalnej społeczności przejazdem aut po okolicznych miejscowościach oraz liczba osób odwiedzających miasteczko. Goście zadają sporo pytań dotyczących naszych Volkswagenów.
Ponad setce pojazdów z duszą, które przyjechały do Kolbud z różnych regionów kraju z ciekawością przyglądał się również wójt Marek Goliński, który dokonał wyboru najładniejszego samochodu zlotu. Kierowcy chętnie opowiadali o swoich „perełkach”, którym nie szczędzą czasu i pieniędzy.
Główną nagrodę, w formie kryształowej statuetki, odebrał Artur Turkiewicz, właściciel „Garbusa” z pneumatycznie regulowanym zawieszeniem i zamontowaną nad drzwiami pasażera… lodówką. Samochód ten wzbudzał duże zainteresowanie odwiedzających, którzy zwracali uwagę na piękny silnik i wypełniający przestrzeń bagażnika mechanizm umożliwiający podnoszenie i opuszczanie karoserii do poziomu gruntu.
Popołudnie i wieczór wypełniły uczestnikom zlotu koncerty muzyczne. Na scenie „garbusowego miasteczka” wystąpiły zespoły ze Słowacji, Szwecji i oczywiście z Polski. Zagrały grupy: „Kocur”, „BR Band”, „Eric Hansson Band”, „Purple Drive” i „Dr Swing”. Imprezę poprowadził znany z m.in. z formacji „Czarno Czarni” czy „Bielizna” Jarosław Janiszewski.
Wydarzenie motoryzacyjne nie było jedynym, jakie tego dnia zorganizowano przy gminnej przystani. Na pisakowym boisku nad jeziorem cztery zespoły futbolu flagowego rywalizowały o główne trofeum turnieju „Beach Bowl Kolbudy”. W przerwach między występami dorosłych zawodników mogliśmy podziwiać pokazy umiejętności adeptów tej coraz popularniejszej dyscypliny sportu. Po główną statuetkę sięgnęła ekipa gospodarzy - drużyna „SAKiS Kolbudy”, wyprzedzając ekipę o intrygującej nazwie „Jeszcze się nie nazywamy”. Trzecia pozycja przypadła „Białym Lwom”.