Doskonała do tańca muzyka, dobre jedzenie, świetne nastroje i odświętne stroje. Za wypełniającymi niemal połowę ogromnej sali stołami ponad czterystu mieszkańców, którzy skorzystali z zaproszenia na kolejny Bal Seniora w Kowalach. Od wielu lat zabawa organizowana w hali szkoły podstawowej cieszy się ogromnym zainteresowaniem naszych mieszkańców, którzy przekroczyli 60 rok życia.

- Przyznam szczerze, że nigdy nie lubiłem za bardzo tańczyć – powiedział nam pan Jerzy. – Zazwyczaj na weselach czy innych imprezach siedziałem przy stole obserwując tylko tańczące pary. Odkąd zacząłem uczestniczyć w Balach Seniora, a ten jest już moim trzecim, nie potrafię usiedzieć w miejscu. Znakomite towarzystwo i wspaniały klimat. Razem z żoną bawimy się świetnie. Wielu znajomych spoza naszej gminy zazdrości, że możemy nieodpłatnie uczestniczyć w takich wydarzeniach.

W podobnym tonie wypowiada się wielu uczestników Balu Seniora, niejednokrotnie kładąc akcent na integracyjny walor tanecznych spotkań.

- Mamy okazję nawiązać nowe znajomości z mieszkańcami z innych rejonów gminy. Wiele osób od lat zna się z widzenia, a tu mamy okazję poznać się lepiej – słyszymy. – Nie znam chyba nikogo, kto przynajmniej raz wziął udział w Balu i nie chciał skorzystać z zaproszenia na kolejną edycję. Dopóki zdrowie pozwala, trzeba się bawić.

Stało się już tradycją, że Bal, niczym „studniówka” inaugurowany jest „Polonezem”, a w pierwszych parach tanecznym krokiem podążają Wójt oraz parlamentarzyści, którzy chętnie korzystają z zaproszenia. 

O odpowiedni klimat wydarzenia zadbali muzyczni goście. To znany już naszym seniorom zespół Ricardo Band oraz wokalistka Nela Szmelter, mieszkanka gminy Kolbudy. Muzycy wykonali głównie utwory znane oraz doskonale znane uczestnikom zabawy. Wszystko w myśl zasady, że dobre są piosenki słyszane wielokrotnie, a najlepsze te, które towarzyszyły nam w młodości w najbardziej radosnych i doniosłych chwilach. Muzyczną część balu uzupełniły konkursy i turnieje, które dostarczyły uczestnikom wiele frajdy i powodów do śmiechu.

- Sądzę, że możemy być dumni z poziomu aktywizacji naszych seniorów – mówi wójt Andrzej Chruścicki. – Gdyby nie ograniczenia lokalowe frekwencja byłaby zapewne jeszcze większa. Starsi mieszkańcy nie chcą siedzieć w domu. Licznie uczestniczą w zajęciach Klubów i Kół Seniora, których liczba wzrasta, a także chętnie przyjmują każde zaproszenie na Bal. Ich radosny śmiech, a czasami nawet fruwające w tańcu marynarki udowadniają nam, że warto to robić.

Jak co roku Bal Seniora trwał do późnych godzin wieczornych. Opuszczający salę uczestnicy już dopytywali organizatorów o termin kolejnej zabawy.