Pomimo gry w osłabieniu, GKS Kowale pewnie pokonał na własnym boisku Królewskich Czapielsk.

Zmienne warunki pogodowe, pięć goli, dużo sytuacji podbramkowych i czerwona kartka za niesportowe zachowanie - tak w skrócie można opisać derbowe spotkanie GKS-u Kowale z Królewskimi Czapielsk. Gospodarze wygrali 5:0 i z dorobkiem 31 punktów zajmują 1. miejsce w tabeli.

Od początku spotkania gospodarze, którzy byli faworytem, ruszyli do ataku, chcąc jak najszybciej strzelić bramkę. W 10 minucie, po podaniu Bujalskiego, zza linii 16 metrów strzelał Grzegorz Musik, ale gości uratowała poprzeczka.

W 35 min drużyna z Kowal objęła prowadzenie po strzale Krzysztofa Bujalskiego z 25 metrów. Niestety, pięć minut później ten sam zawodnik za uderzenie łokciem przeciwnika otrzymał czerwoną kartkę i gospodarze od tej pory walczyli w osłabieniu.

W pierwszych minutach drugiej połowy grę utrudniał padający śnieg, ale na szczęście szybko zniknął.

W 60 min Kacper Lipski idealnie dośrodkował na głowę Michała Groszka i było 2:0. Podopieczni Roberta Kugiela nadal atakowali i to skutecznie. Osiem minut później swoją drugą bramkę zdobył Groszek, który wykorzystał podanie Lipskiego, a jedenaście minut przed końcem spotkania na 4:0 podwyższył wprowadzony po przerwie Szymon Kałuski. Wynik spotkania ustalił nowy zawodnik GKS-u Dariusz Borkowski, który w sytuacji sam na sam okiwał bramkarza i strzelił do pustej bramki. Asystę zaliczył Paweł Wróblewski.

Podsumowując spotkanie, trzeba podkreślić, że gospodarze odnieśli wysokie zwycięstwo pomimo gry w osłabieniu. Przegrana nie oznacza jednak, że Królewcy byli łatwym przeciwnikiem - zaprezentowali się pozytywnie.

Obecnie Królewscy zajmują 8. miejsce. W następnej kolejce zagrają w Sztutowie z Bałtykiem.

- Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, zwłaszcza że graliśmy w dziesiątkę - przyznaje trener Robert Kugiel. - Chłopcy pokazali, że są dobrze przygotowani do sezonu i zdobyli trzy cenne punkty. Dobre spotkanie rozegrali debiutujący w naszym zespole Darek Borkowski i Grzesiek Musik.

Z uznaniem o zawodnikach GKS-u mówią też rywale.

- Gratuluję im zasłużonego zwycięstwa - mówi pomocnik Królewskich, Kamil Góra. - Staraliśmy się wykonywać przedmeczowe założenia taktyczne, ale od momentu straty drugiej bramki zeszło z nas powietrze i pozwoliliśmy się rozstrzelać gospodarzom. Widać było jednak przebłyski dobrej gry, co powinno zaowocować w następnych meczach.

GKS Kowale: Gołębiewski - Majer, Sikorski, Tomasz Czajko(c) - Groszek (72' Sz. Kałuski), Wasilewski, Krygier, Sekuła (80' Chojnacki), Lipski (80' Wróblewski) - Bujalski, Musik (55' Borkowski).

Królewscy Czapielsk: Berac - Dubanowski, W. Góra, Blumel, Ciruszys - Baka, Milewski, K. Góra, Silicki, Erdmann - Grota (80' Lehr).