Mieszkanka Gminy Kolbudy Monika Naczk z szansami na medal mistrzostw Niemiec w koszykówce kobiet. Przypomnijmy, że - pochodząca z Bielkowa - wychowanka klubu Bryza Kolbudy od jesieni ubiegłego roku występuje w Bundeslidze, reprezentując barwy klubu Saarlouis Royals. Drużyna zapewniła już sobie udział w fazie play off i wkrótce powalczy o medale.

Ponieważ wielu mieszkańców z dumą kibicuje pani Monice i z zainteresowaniem śledzi jej karierę zapytaliśmy naszą rozgrywającą o jej nastawienie przed najważniejszymi meczami sezonu i o to, jak gra się jej za naszą zachodnią granicą.

- Runda zasadnicza dobiega końca, zostały nam już tylko trzy mecze do fazy play off – powiedziała nam Monika Naczk. - Aktualnie zajmujemy piąte miejsce w tabeli i czeka nas bardzo ważny mecz o miejsce czwarte. Będzie to miało duże znaczenia przed play offami, ponieważ w tym układzie miały byśmy tzw. „przewagę parkietu”.

Przed decydującą fazą apetyty w klubie, jak i wśród kibiców, którzy licznie dopingują drużynę z Niemiec są duże. Również nasza zawodniczka nie kryje, że liga jest wyrównana i teoretycznie każdy ma szansę na końcowy tryumf. Czy na szyi naszej zawodniczki zawiśnie medal mistrzostw Bundesligi?

- Mam nadzieję ze nasz sezon zakończy się dopiero z końcem kwietnia, że będziemy grać ostatnie mecze o złoty medal – mówi nam pani Monika. - Jednak najpierw trzeba przejść pierwszą rundę play off, która rozegrana zostanie na przełomie marca i kwietnia. Wtedy zdecydowanie proszę trzymać za nas kciuki.

Jak mówi Monika Naczk celem klubu przed sezonem było dojście do półfinałów ligi, więc przed Saarlouis Royals najważniejszy moment rozgrywek, a klub z roku na roku funkcjonuje coraz lepiej.

Jak niemiecką ligę ocenia nasza zawodniczka, która poza Polską miała już okazję występować na parkietach hiszpańskich i francuskich?

- Jeżeli chodzi o ligę to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, każdy z każdym tutaj może wygrać, co sprawia, że do każdego meczu jest maksymalna koncentracja i każdy tydzień musi być dobrze przepracowany – mówi Monika Naczk. - Myślę, że to też wywołuje spore zainteresowanie kibiców. Mecze są atrakcyjne, a dla nas zawodniczek granie przy pełnej hali to czysta przyjemność!

Oprócz Moniki Naczk w niemieckim klubie występują jeszcze dwie polskie koszykarki Monika Jasnowska i Sylwia Bujniak.

Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki.